II Rzeczypospolita Polska

na uchodźctwie

Państwo ​które nadal trwa

w odpowiedzi na działania JZP cd..

Ciąg dalszy listu otwartego z dnia 24 stycznia 2024…….

Rok temu po bardzo burzliwym spotkaniu z Janem Zbigniewem Potockim i Radą Konsultacyjną napisałam List Otwarty…..Minął rok….wiele zdarzeń się zadziało, wiele przemyśleń, refleksji i niespodzianek się wydarzyło.

To tylko dwanaście miesięcy, ale czas obfitujący w wiele zmian.

Obserwowałam to co się dzieje na Wiertniczej w Warszawie z daleka i bez emocji, czy jakiegokolwiek zaangażowania z mojej strony. Działo się dużo….

Kulminacyjnym wydarzeniem tego lata było aresztowanie Jana Zbigniewa Potockiego w lipcu. Dużo zamieszania, tajemnic, pokrzykiwań towarzyszyło temu faktowi i towarzyszy do dzisiaj.

Najbardziej bulwersuje mnie fakt ukrywania prawdy.

To, że coś w co uwierzyłam w 2018 roku, co rozbudziło nadzieje, że Jan Zbigniew P. skupi środowisko patriotyczne i poprowadzi do jakiejś normalności nas Polaków, było mitem dla mnie już od dawna. Jednak przez 6 lat nagrywania filmików i polityki uprawianej na You Tube, JZP zdobył wielu wyznawców i bezkrytycznych wielbicieli. Nie jest to postać godna tego uwielbienia.

Manipulacja, kłamstwa i wykorzystywanie sytuacji wymagało dużej odwagi. Czy JZP miał ta odwagę? Nie wiem czy miał, bo jest tchórzem, ale wiem, że miał drugie życie, o którym nic nie wiemy.

Wprowadzanie ludzi w błąd opowieściami o wielkości politycznej tej postaci, o internowaniu jest nieprzyzwoitą zagrywką.

Prawda jest mroczna i nieciekawa. Żądza posiadania tytułów i pieniędzy, dużych pieniędzy jest kusząca i nie ma nic wspólnego z patriotyzmem.

Nie istnieje i nie istniał nigdy taki twór o nazwie IIRP. Nasze państwo było i jest Rzeczypospolitą. IIRP to nazwa popularna odróżniająca istnienie poszczególnych okresów istnień Rzeczypospolitej.

Kancelaria IIRP, to prywatny twór zarządzany przez JZP. My ludzie skupieni koło JZP, myśleliśmy, że pod jego przywództwem zrealizujemy swoje marzenia i uratujemy nasz kraj. Niestety to było i jest zwiedzeniem. Wszelkie formy działania zarówno Jana Zbigniewa Potockiego, jak i stworzonej przez niego (?) Kancelarii, miały i mają znamiona korporacyjnej działalności firmowej, a nie instytucji Państwowej, związanej , czy działającej jako Rzeczypospolita.  Teraz zupełnie inaczej rozumiem te niby przypadkowe działania, a właściwie ich brak, skupianie się na prywatnych przychodach i brak chęci dokonania jakichkolwiek regulacji i działań, które realnie mogły by przywrócić podstawy prawne funkcjonowanbia tzw. IIRP.

Obecnie JZP odsiaduje wyrok pozbawienia 2 lat wolności za pospolite przestępstwo. Oficjalnie motywowane to jest jakoby "internowaniem". W rzeczywistości kolejka roszczeń i spraw jest długa i wiele spraw dopiero zaczyna swój bieg prawny. Prokuratura, jak i sądy będą miały co robić w najbliższym czasie.

Tak jak i w sprawie, która zakończona została prawomocnym wyrokiem, gdzie zabezpieczenie, czyli tak zwana kaucja, to była łapówka, którą dostał i którą skonfiskował wyrokiem sądu skarb państwa. 

W ciągu tego roku poznałam wiele Istot skrzywdzonych, okłamanych i wykorzystanych finansowo przez JZP.

O ile na początku tej drogi pewne wydarzenia mogły budzić podejrzenia co do motywów działania, ale zakrywane były wyższymi celami, o tyle od ponad już roku temu, ilość faktów dotyczących rzeczywistych celów i motywacji działań JZP, zaczęła przechylać czarę akceptacji i wzrastało poczucie konieczności działań, które to przerwą. Ilość kontaktów ludzi pokrzywdzonych, oszukanych, wręcz okradzionych narastała niemal lawinowo, przekraczając całkowicie możliwość zrozumienia – dlaczego?

Wspierając działania JZP, był okres, gdy miałam pośredni dostęp do rozliczeń za wystawiane legitymacje, nazwane dowodem suwerena, jak też za metryki, czy nawet próby sprzedaży „paszportów”. I już wtedy zaczęły się pojawiać wątpliwości – co dzieje się z tymi pieniędzmi? Przecież formalnie są to pieniądze które powinny zasilać kasę Skarb Państwa, o co postulowaliśmy, gdy współtworzyłam Radę Konsultacyjną. Jednym z pierwszych naszych propozycji, było stworzenie właśnie tej instytucji, aby zapewnić jasność i transparentność rozliczeń.

Dlatego też zdecydowałam się złożyć wniosek do Sądu Naturalnego o opinię, dotyczącą zbadania legalności przekazania prezydentury JZP przez Pana Sokolnickiego.  Uczestniczył on w ważnych wydarzeniach londyńskich dotyczących Rządu Rzeczypospolitej na Uchodźctwie. Pracował z Prezydentem Zalewskim. Posiadał dużą wiedzę dotycząca londyńskich powojennych czasów.

Z podobnym wnioskiem wystąpiłam do Sądu Arbitrażowego w Londynie, aby poznać opinię prawną dotyczącą legalności prezydentury JZP w świetle nowych faktów i wydarzeń.

Czas zatrzymać tą paradę oszustów i listę popełnianych na Suwerenach przestępstw.

Sąd Arbitrażowy w Londynie zdecydował się na ponowne rozpatrzenie wyroków dotyczących prezydentury Pana JZP.

Dzisiaj chcę zapoczątkować początek serii moich przemyśleń dotyczących lat 2018-2024 …. cdn